Trybunał Konstytucyjny przekłada rozprawę
Trybunał Konstytucyjny miał zająć się dzisiaj wnioskiem premiera Mateusza Morawieckiego z czerwca, dotyczącym braku możliwości rozpoznania sprawy przez TK w pełnym składzie, przy udziale 11 sędziów.
Po rozpoczęciu obrad o godzinie 11, sędziowie zdecydowali jednak o przesunięciu rozprawy. Jako powód podano brak dostarczenia przez Sejm – jako uczestnika postępowania – stanowiska w sprawie. Ponadto, jak podaje serwis 300polityka.pl, nikt z przedstawicieli Sejmu nie stawił się na posiedzenie TK.
Przewodniczący składu Bartłomiej Sochański dał Sejmowi trzy tygodnie na nadesłanie stanowiska, a kolejna rozprawa ma się odbyć 7 września o godz. 11.
Wniosek dot. organizacji pracy TK
Na początku czerwca premier Morawiecki zaapelował, aby Trybunał Konstytucyjny ocenił, ilu sędziów powinno tworzyć tzw. pełny skład Trybunału Konstytucyjnego.
W związku z tym partia rządząca skierowała do TK wniosek, by zajął się rozstrzygnięciem kwestii "pełnego składu", a następnie – na mocy ewentualnego nowego wyroku – rozpatrzył także wniosek prezydenta Andrzeja Dudy dotyczący ustawy o Sądzie Najwyższym”. Do rozpatrzenia wniosku premiera wystarczy pięciu sędziów. Premier poinformował o inicjatywie podczas konferencji prasowej w Bogatyni.
Morawiecki o klinczu w Trybunale
– Po tych kilku miesiącach klinczu, który spowodowany jest obstrukcją części sędziów w Trybunale Konstytucyjnym, doszliśmy wraz prawnikami w KPRM do wniosku, że warto złożyć wniosek do TK dot. ustawy o organizacji pracy tegoż Trybunału – powiedział Morawiecki.
– To właśnie w tej ustawie znajdują się zapisy, które mówią, że tzw. pełen skład, który może rozstrzygać sprawy charakteryzujące się takim właśnie wymogiem, to 11 sędziów. W dzisiejszych okolicznościach i wcześniejszych, wiadomo że może to być, mniejsza liczba sędziów, które będzie w stanie rozstrzygnąć dany wyrok, ale oczywiście nie nam przesądzać czy tak będzie – kontynuował.
– Jeżeli TK zdecyduje o rozpatrzeniu tego naszego wniosku, to decyzja TK będzie ostateczna w tym względzie i może może oznaczać to, że mniejsza liczba sędziów TK jest potrzebna do podjęcia decyzji w trybie tzw. pełnego składu – podkreślił premier.